Całe fiasko związane z wybuchającymi jednostkami Galaxy Note 7 to wciąż świeży temat, choć afera “wybuchła” na początku września ubiegłego roku. Odbiło się to również oczywiście na wizerunku firmy Samsung i wielu szyderczych docinkach kierowanych w jej stronę. Kilka tygodni temu Samsung postanowił wyjaśnić co było przyczyną przegrzewania się Note 7 i tym próbowało przekonać przyszłych potencjalnych klientów, że zrobi wszystko, aby przyszłe produkty były bezpieczne.
Aby dodać oliwy do ognia (dosłownie), w Chinach jedna z fabryk, która produkowała baterie dla Galaxy Note 7 stanęła w płomieniach. Według agencji Bloomberg, nie był to jakiś poważny incydent, a jedynie pożar na składowisku odpadów w fabryce. Nie dotyczyło to hal produkcyjnych, a więc normalny tryb pracy nie został zachwiany. Dokładniej do pożaru doszło w fabryce Samsung KDI w północnych Chinach. Całe zajście miało miejsce w wtorek rano.
Na szczęście w tym przypadku nikt nie ucierpiał, a pożar został szybko ugaszony, więc możemy całą sytuację wziąć za zabawną.
Źródło: Bloomberg