Baterie od czasu do czasu to gorący temat. Jak wiadomo ostatnio na topie jest Apple że swoimi iPhone’ami i obniżaniem ich wydajności. Przed rokiem bardzo gorącym wątkiem był Galaxy Note7. Co pewien czas słyszymy też o pojedynczych incydentach, kiedy baterie telefonów puchną i wybuchają, doprowadzając do pożarów. Apple zaproponowało tańszą wymianę baterii i zapewne autoryzowane serwisy i Apple Store będą oblegane przez klientów w ciągu kilku następnych miesięcy. Baterie ich iPhone’ów będą w różnej kondycji. Cóż, w jednym ze sklepów Apple Store w Zurychu jedna z takich baterii spowodowała ogromne zamieszanie. Najwyraźniej pracownik Apple był w trakcie wyjmowania baterii z telefonu, gdy ta zapaliła się i wygenerowała ogromną ilość dymu. W rezultacie około 50 osób (klientów i pracowników) zostało zmuszonych do ewakuacji. Na miejsce przybyła straż pożarna, policja i karetki pogotowia. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Pracownik remontujący baterię doznał drobnych poparzeń rąk. Obsługa Apple Store w należyty sposób ewakuowała wszystkich z lokalu, który został natychmiast wentylowany. Posypali oni również wadliwe urządzenie piaskiem, aby zminimalizować skutki pożaru. Siedmiu osobom udzielono pomocy na miejscu, ale nikt nie został poddany hospitalizacji.
Źródło: PhoneArena, 20min